Każdy właściciel samochodu doskonale zna sytuację, w której jego pojazd odmawia posłuszeństwa i nie funkcjonuje tak, jak powinien. Awarie poszczególnych komponentów auta, które odpowiadają za możliwość jego uruchomienia i prowadzenia przydarzają się w każdym typie samochodu. Jednym z częstych problemów, z którym borykają się kierowcy jest kłopot z uruchomieniem silnika. Jak odpalić samochód w sposób bezpieczny? Jak tego dokonać, kiedy silnik nie chce się uruchomić tradycyjną metodą? Sprawdźmy.
Uruchamianie silnika to podstawowa czynność, którą kierowca musi opanować, by móc poruszać się samochodem. Sposób odpalania auta ma niezwykle istotny wpływ na jego kondycję. Niewłaściwe przeprowadzanie tego procesu może przyczyniać się do wzmożonej eksploatacji silnika oraz pozostałych komponentów auta. Tymczasem, nawet doświadczeni kierowcy nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, jak powinno się poprawnie odpalać pojazd. Oczywiście, podstawowym krokiem jest przekręcenie kluczyka w stacyjce. W niektórych, głównie sportowych pojazdach, uruchomienie silnika odbywa się przy pomocy przycisku „start”. Kluczyk należy przekręcić do trzeciej pozycji, czyli włączenia rozrusznika. W przypadku samochodów wyposażonych w świece żarowe, a zatem pojazdów z silnikami typu diesel, musimy dać im czas żeby się rozgrzały. Nie należy zatem przekręcać kluczyka od razu na ostatnie oczko stacyjki, lecz zatrzymać go na chwilę w pozycji drugiej, czyli przy włączeniu prądu i odczekać aż zgaśnie kontrolka wskazująca świecę żarową. Dopiero po tym procesie należy przekręcić kluczyk do końca w prawo. Bardzo ważne jest, by puścić kluczyk zaraz po uruchomieniu silnika, nie należy przytrzymywać go zbyt długo w pozycji trzeciej, kiedy pojazd jest już uruchomiony. Kolejną ważną czynnością jest wciśnięcie pedału sprzęgła. Niewykonanie tej czynności, kiedy samochód znajduje się na innym biegu niż neutralny, będzie skutkowało niekontrolowanym natychmiastowym ruszeniem auta. Stwarza to niebezpieczeństwo, a także przyczynia się do obciążenia pracy silnika. Światła należy włączać dopiero wtedy, kiedy silnik jest już uruchomiony. Pojazd jest wtedy mniej obciążony i łatwiej o jego odpalenie, a jednocześnie znaczniej mniej eksploatowany jest akumulator.
Zima stanowi trudne warunki nie tylko dla ludzi, ale także i pojazdów. Uruchomienie silnika podczas mrozu czasami bywa o wiele trudniejsze, a nieraz okazuje się niewykonalne. Podczas odpalania samochodu zimową porą, należy wprowadzić kilka dodatkowych czynności. Najważniejsza jest kondycja akumulatora. Nie wolno doprowadzić do jego głębokiego rozładowania. Istotny jest także sprawny rozrusznik. Przed nadchodzącą zimą należy zdiagnozować jego stan, a także kondycję świec żarowych w silnikach typu diesel oraz zapłonowych w autach benzynowych. Jeżeli ich stan jest niskiej jakości, szanse na uruchomienie silnika zimą znacznie spadają. W przypadku mroźnych dni, zanim przejdziemy do uruchomienia silnika, można włączyć światła na ok. trzy minuty. Spowoduje to pobudzenie akumulatora, który stanie się bardziej sprawny. Dotyczy to bardziej posiadaczy starszych pojazdów. W nowych autach czynność ta okaże się bezcelowa. W przypadku zimy, uruchamiając silnik można dłużej przytrzymać kluczyk w pozycji trzeciej, co spowoduje optymalne napompowanie układu paliwowego. Pamiętajmy o wspomnianej zasadzie rozgrzania świec żarowych. Nie warto od razu dodawać gazu. Kiedy silnik jest wychłodzony, dobrze jest żeby się nieco rozgrzał zanim ruszymy autem. Chodzi o to, by olej silnikowy został dobrze rozprowadzony.
Przyswojenie prawidłowej techniki uruchamiania silnika to podstawowa czynność bezpiecznej i ekonomicznej eksploatacji samochodu. Mogą jednak zdarzyć się sytuacje, kiedy samochód nie będzie chciał odpalić, nawet, kiedy wszystkie czynności związane z uruchamianiem silnika zostaną wykonane poprawnie. Przede wszystkim, kiedy auto nie chce odpalić, należy zachować pewne zasady podczas podejmowania prób uruchomienia silnika. Każda z nich nie może trwać dłużej niż dziesięć sekund. Nie powinniśmy próbować więcej niż pięć razy. Kiedy auto nie zaskoczy za piątą próbą, odczekajmy kilka minut zanim ponowimy starania. Jeżeli dalej są one bezskuteczne, możemy skorzystać z kilku awaryjnych metod uruchamiania auta.
Zanim podejmiemy się alternatywnych metod odpalenia samochodu, otwórzmy maskę i sprawdźmy akumulator. Często przyczyną nieuruchomienia silnika może okazać się drobnostka. Jedną z nich jest poluzowanie jednej z klem. Zwykłe jej dokręcenie potrafi rozwiązać problem. Jeżeli z klemami jest w wszystko w porządku lub ich dokręcenie nie rozwiązało problemu, musimy podjąć inne czynności.
Skuteczną metodą bywa odpalanie auta przy pomocy tzw. kabli rozruchowych. Umożliwiają one podłączenie silnika do akumulatora, który znajduje się w innym pojeździe, a być może ma bardziej sprawną baterię. W pierwszej kolejności należy scalić bieguny dodatnie z dwóch akumulatorów. Ważne jednak, by w pierwszej kolejności podłączyć przewód do bieguna akumulatora, który uniemożliwia uruchomienie pojazdu. Drugi przewód należy wykorzystać w celu połączenia bieguna ujemnego znajdującego się w sprawnym akumulatorze z karoserią pojazdu, który nie chce odpalić. Prowadzący auto, z którego pomocy korzystamy, powinien wcisnąć pedał gazu i utrzymywać obroty na poziomie dwóch tysięcy na minutę. W tym momencie, należy ponowić próbę uruchomienia auta, które wcześniej nie chciało zapalić. Jeżeli się uda, należy pamiętać, że odłączanie kabli przebiega w odwrotnej kolejności, jak podłączanie. Jeżeli samochód nie zapali, należy sprawdzić akumulator w serwisie.
Inną metodą awaryjnego uruchomienia auta jest skorzystanie z urządzenia, które określa się mianem boostera do rozruchu. Produkt ten umożliwi uruchomienie auta dokładnie na takiej samej zasadzie, jak została opisana powyżej, jednak bez konieczności pomocy innego kierowcy i jego samochodu. Miejsce drugiego akumulatora zajmuje tu booster.
Powszechnie znana jest metoda uruchamiania silnika na tzw. „pych”. Jest ona bardzo skuteczna, ale może być też bardzo niebezpieczna i nie nadaje się do stosowania w autach z automatyczną skrzynią biegów. Żeby odpalić na pych, należy włączyć prąd oraz wrzucić drugi bieg. W tym momencie auto zostaje pchane, a kierowca dokonuje zapłonu. Podczas tej metody istnieje ryzyko zerwania rozrządu, a nawet złamania wału korbowego.
Żeby próbować samodzielnie odpalić auto w sposób awaryjny, należy dysponować odpowiednimi narzędziami oraz umiejętnościami. Nie każdy posiada przewody rozruchowe lub zna się na ich wykorzystaniu. W takiej sytuacji warto skorzystać z usługi pomocy drogowej. Specjaliści posiadają wiedzą i odpowiednie urządzenia, które pomogą uruchomić silnik.